"Ekonomia zgodnie z podręcznikową definicją to nauka o gospodarowaniu rzadkimi zasobami, czyli takimi, których nie wystarcza dla wszystkich, przy cenie równej zero. Ekonomiści zajmują się więc odpowiedzią na pytanie co, dla kogo i jak produkować, robiąc to w bardziej lub mniej wysublimowanej formie" – wyjaśnia dr Maszczyk.
Jak dodaje ekspert, w praktyce ekonomiści zajmują się tym, "żeby na świecie było lepiej w takim sensie, żeby były wyższe dochody, żeby był wyższy standard życia, żeby nie było kryzysów oraz żeby nie zdarzały się okresy, kiedy rośnie bezrobocie, wartość produkcji maleje i szybko rośnie inflacja".
Na pytanie, jak na przestrzeni lat zmieniły się metody pracy ekonomistów dr Maszczyk przyznał, że one stale ewoluują. "Można powiedzieć, że doszło do pewnego przełomu metodologicznego po 2008 roku, czyli po rozpoczęciu ostatniego dużego kryzysu ekonomicznego, który rozpoczął się na rynku kredytów subprime w USA i potem rozprzestrzenił się na cały świat" – zaznaczył dr Maszczyk.
Ekspert wyjaśnił, że od tego czasu ekonomiści zaczęli w mniejszym stopniu polegać na "zmatematyzowanych modelach i wyidealizowanych założeniach dotyczących tego jak postępują ludzie".
Według wykładowcy teraz ekonomiści w większym stopniu zaczynają dostrzegać czynniki behawioralne. "To słowo zaczyna robić karierę we współczesnej ekonomii. Mamy np. finanse behawioralne – czyli jak reagują ludzie. To jest coś co czasem nazywany mieszaniną strachu i chciwości na rykach finansowych" – tłumaczy dr Maszczyk.
Ekspert wskazuje, że od niedawna do analiz ekonomicznych włączono kognitywistykę. "Wraz z nagrodą Nobla dla Daniela Kahnemana, który razem z Tverskym napisał książkę +Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym+, zaczęto uwzględniać w analizach ekonomicznych to jak ludzie analizują informacje i jak na podstawie tego co rozumieją podejmują decyzje" – wskazał Maszczyk.
Według eksperta ostatnim elementem wspomnianemu przełomu ekonomicznego jest ekonomia instytucjonalna. "Jest to uwzględnienie specyficznych rozwiązań prawnych , ale również zwyczajów, czy poglądów podzielanych przez większość społeczeństwa, które są przecież różne. Tak jak różne jest społeczeństwo amerykańskie, szwedzkie, polskie czy na przykład greckie i to jakie instytucje funkcjonują w tych krajach w silny sposób wpływa na to jak funkcjonują gospodarki" – wyjaśnił dr Maszczyk.